Browar Folga i warzenie wspólnego piwa

Osoby śledzące mój fanpage na facebooku zapewne już wiedzą, że miałem niedawno okazję uwarzyć piwo na podstawie swojej domowej receptury na nieco większą skalę. Stało się tak dzięki współpracy z Browarem Folga – dosyć świeżą inicjatywą na piwnej mapie Polski. Premiera będzie miała miejsce już w najbliższą sobotę, jest to więc dobry czas, aby napisać kilka słów więcej o tej kooperacji.

Browar Folga

Na początek powiedzmy sobie co nieco o samym browarze. Folga działa od minionego kwietnia. Niby zleciało już prawie pół roku, a mam wrażenie, że wielu polskich beer geeków słyszało o tym miejscu tylko piąte przez dziesiąte, a tylko nieliczni mieli okazję spróbować produkowanych tutaj piw. Wynika to z prostego faktu – browar mieści się w Gryficach, miasteczku w zachodniopomorskim liczącym zaledwie 16 tysięcy mieszkańców, a mimo to całe piwo wyprzedaje na pniu u siebie. Nie uświadczycie więc ich piw w multitapach w dużych miastach czy na festiwalach, poza bardzo nielicznymi wyjątkami, jak np. Szczecin Beer Fest. Jeden z takich wyjątków wydarzy się podczas wspomnianej premiery w Piwnej Stopie, gdzie oprócz naszego wspólnego piwa będzie można spróbować całego przekroju pozostałych tutejszych wyrobów.

browar folga

Przyjazd na warzenie był moim pierwszym pobytem w Foldze. Od razu zaskoczył mnie ogrom tego przedsięwzięcia. Duża sala restauracyjna z barem, jeszcze większe piętro w luźniejszym, bardziej pubowym klimacie, sala bankietowa na wesela, osobna sala do przechowywania wina, pomieszczenie z bawialnią dla dzieci, a do tego wszystkiego naprawdę przeolbrzymi ogród. No i na dokładkę recepcja i trochę miejsc noclegowych, bo Folga oprócz browaru i restauracji jest także niewielkim hotelem, który w przyszłości ma być znacznie rozbudowany. Nie byłoby w tym może nic zaskakującego, ale pamiętajmy, że ciągle znajdujemy się w Gryficach. Raczej mało popularnej destynacji turystycznej z zaledwie kilkunastoma tysiącami lokalsów, a mimo wszystko funkcjonuje to podobno wyśmienicie.

browar folga

Wystrój jest miły dla oka – widać, że wszystko zaprojektowano od A do Z i nic nie jest dziełem przypadku. Całość utrzymana jest w dosyć nowoczesnym, schludnym stylu z bardzo dużą ilością roślin.

Browar Folga

Skoro jest to browar restauracyjny, to warto wspomnieć coś o jedzeniu. Od poniedziałku do piątku serwowane są lunche, przeważnie będące dosyć klasycznymi obiadowymi potrawami, choć można natrafić np. tydzień azjatycki, kiedy robi się zdecydowanie ciekawiej. Oprócz tego menu regularne, które trochę rotuje. W chwili mojej wizyty można było w nim znaleźć np. tatara z łososia, różne makarony, sałatki, czy tradycyjnego burgera. Zadowoleni powinni być też wielbiciele słodkości. Z dań, których udało mi się spróbować, wszystkie przypadły mi do gustu. Jeśli ktoś nie jest fanem piwa, to ma do dyspozycji szeroką ofertę wina, mocniejszych alkoholi czy wymyślnych drinków. Na pewno przy przyjściu tutaj większą grupą każdy znajdzie coś dla siebie, zarówno do jedzenia jak i picia, co jest niewątpliwym plusem tego miejsca.

No dobra, ale co z najważniejszym, czyli piwem? W Foldze znajduje się warzelnia wielkości 5 hektolitrów firmy Braumax, 4 tanki fermentacyjne po 10hl i 6 zbiorników leżakowych tej samej wielkości. Piwowarem od samego początku jest Filip Mazur, którego niektórzy mogą kojarzyć ze szczecińskiej Starej Komendy. To dzięki niemu Folga nie jest kolejnym, nudnym browarem restauracyjnym, serwującym klasyczny zestaw „jasne, ciemne i pszeniczne”. Możemy za to uświadczyć piwa takie jak polskie ale, witbier, belgijski blond, irish red ale czy brown ale.

browar folga

Style rotują i co jakiś czas pojawiają się nowe. Z kranów zawsze leją się 4 różne propozycje. Co ciekawe, nie warzy się tutaj w ogóle lagerów, choć Filip mówi, że w przyszłości zamierza zmierzyć się z porterem bałtyckim. Interesujący jest także sposób wyszynku. Piwo na barze nie jest lane z kegów, a bezpośrednio z tanków leżakowych. Jakość jest generalnie na dobrym poziomie, a w przypadku niektórych stylów, jak np. mojego faworyta – irish red ale, na bardzo dobrym.

browar folga

Thyme & Lemon Session Saison

Teraz już wiemy gdzie nawarzyliśmy, ale tak właściwie co nawarzyliśmy? Kooperacyjne piwo to lekki, sesyjny saison z dodatkiem tymianku i skórek cytryny. Recepturę ułożyłem i przetestowałem w skali domowej już ponad 2 lata temu. Choć nigdy tego piwa nie powtarzałem, to uważałem je za wyjątkowo udane i na długo zapadło mi w pamięci. Bardzo się więc cieszę, że będę mógł się nim podzielić z większym gronem odbiorców.

browar folga

Mój zamysł przy projektowaniu wersji domowej był taki, aby pierwsze skrzypce grał tymianek i cytryna, a typowe dla saisona estry i fenole miały schodzić na drugi plan i tylko wspomagać dodatki. Aby to osiągnąć zacząłem fermentację od bardzo niskich jak na drożdże belgijskie temperatur. Zabieg ten powtórzyliśmy również w Foldze. Nie spodziewajcie się więc estrowo-fenolowej bomby, a raczej wyraźnie tymiankowo-cytrynowego piwa wspartego drugoplanowymi cechami pracy drożdży. Do fermentacji użyliśmy szczepu FM21 Odkrycie sezonu, który uważam za jeden z najbardziej udanych wypustów Fermentum Mobile.

Thyme & Lemon Session Saison

Zasyp jest do bólu prosty i składa się wyłącznie ze słodu pilzneńskiego i pszenicznego. Co prawda klasycznego saisona lubię podrasować słodami specjalnymi dla osiągnięcia charakterystycznej, nieco pomarańczowej barwy, ale tutaj wolałem zachować prostotę, która zwiększy pijalność i nie będzie wchodzić w drogę głównym aktorom. Chmielenie skromne – wyłącznie na goryczkę do około 17 IBU. Faktyczne jej odczucie powinno zostać zwiększone przez fenole i tymiankową ziołowość.

Thyme & Lemon Session Saison

Warzenie trwało dwa dni. Jak w większości browarów, tak i w Foldze, tank fermentacyjny jest większy od warzelni i jest w stanie pomieścić dwie warki. Ostatecznie powstało ponad 10 hektolitrów piwa o ekstrakcie początkowym 11,0°Blg i zawartości alkoholu 4,6%.

Thyme & Lemon Session Saison

Oficjalna premiera odbędzie się 28 września w poznańskiej Piwnej Stopie. Będzie można na niej spotkać osobiście zarówno mnie, jak i Filipa – piwowara Folgi. Jeśli ktoś nie jest z Poznania, to jeszcze nic straconego. Tego samego dnia nasz saison zostanie podpięty na kranach w kilku dobrych multitapach w innych częściach kraju. Dokładną listę zamieszczam poniżej. Większość knajp posiada tylko po jednym kegu, także nie zwlekajcie zbyt długo i koniecznie dajcie znać jak smakowało. Powstała również wersja butelkowa, ale ją będzie można nabyć tylko na miejscu – w Gryficach.

Thyme & Lemon Session Saison

Pełna lista lokali, w których od 28 września do wyczerpania dostępny będzie Thyme & Lemon Session Saison:

Gryfice:
Browar Folga (tylko tutaj dostępna również wersja butelkowa!)

Gdańsk:
PUB Spółdzielczy Gdańsk

Katowice:
Absurdalna

Poznań:
Piwna Stopa (główna premiera)
Dom Piwa – multi-tap Poznań

Szczecin:
Český film
The Office – Craft Beer Pub

Warszawa:
Same Krafty – multitap

Wrocław:
Marynka Piwo i Aperitivo